Kopnąć w kalendarz
Czyli: umrzeć. Śmierć możemy zjednywać uszanowaniem, mówiąc o łonie Abrahama i przeniesieniu się do wieczności. Można pokazywać jej naturalność, jak Rzymianie, mówiący o przyłączeniu się do większości.
Można eufemistycznie mówić o odejściu czy zgaśnięciu. A można fanfaronicznie z niej żartować, przywołując księżą oborę, wąchanie kwiatków od spodu czy kopanie niepotrzebnego już po śmierci kalendarza.
Jerzy Bralczyk