OHYDNY
To słowo pochodzenia wschodniego, ale połączenie –hyd- z koniecznie tutaj dźwięcznym h wydaje się tak dobrze wyrażać pejoratywną estetyczną ocenę, że i w nazwisku skrajnie negatywnego bohatera opowiadania Stevensona, Mr. Hyde’a, i w nazwie świątyni wolności słowa, Hyde Parku, dostrzegamy coś fonetycznie i graficznie nieprzyjemnego.
Rzeczownik ohyda też jest wyjątkowo obrzydliwy. Niemożliwe do wyobrażenia jest tu miękko bezdźwięczne ch.
Jerzy Bralczyk