staropolski" już za 5,8 zł, <dialect>kwaśnica</> za 5,2 zł itp. Wziąłem żurek i wyszedłem na swoje, choć wolę czuć w nim więcej żytniego kwasku. W zupie pływały w zgodzie ziemniaczki, boczek i szynka, i jajko, i grzybki, ale zamiast popularnych pieczarek zdecydowanie wolę grzyby prawdziwe, no - w ostateczności podgrzybki. Ale dopiero niewyobrażalne przeżycie dla smakosza, którego mało co może już zdziwić, to żurek z przysmażanymi kurkami, których zatrzęsienie jest w tym roku w polskich kniejach - wystarczy jechać, kupić i zamrozić.<br>Jak już napisałem, dziczyzna była w lesie, ale lista dań mięsnych wyglądała bardzo okazale - mniej więcej jak spis najpotrzebniejszych