nie zerwał kontaktów, była w stanie zaoferować mu jeszcze coś innego. Nowe umiejętności przekonywania i zjednywania ludzi, nabyte na spotkaniach i seminariach dla dystrybutorów, procentowały w innych salach, na innych zgromadzeniach, pod innym szyldem na ścianie. Szybko piął się w górę po nowej drabinie partyjnej, został znanym działaczem lokalnym - i posłem RP. Zamierza być nim do emerytury. &lt;q&gt;- To świetny zawód&lt;/&gt; - przekonuje. &lt;q&gt;- By zarabiać w Amwayu tyle, ile wynosi uposażenie parlamentarzysty, musiałbym mieć przynajmniej Direkta i pilnować stu osób w sieci. Tutaj wystarczy tylko być i robić to, co trzeba.&lt;/&gt;<br>Poseł opowiada, jak to nauki Amwaya przygotowały go do służby społecznej, jaką