Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
na naszym poddaszu upał był niesamowity, mimo stale zaciągniętych zasłon i wilgotnego prześcieradła na drzwiach balkonowych. Mama siedziała przy stole, piła zimną, słodką herbatę, paliła papierosa i jak zwykle stawiała pasjansa.
Nie wstała, żeby się przywitać, więc siedliśmy przy tym samym stole i po wymianie wstępnych uprzejmości milczeliśmy, patrząc jak przekłada karty. Po dłuższej chwili znad okularów spojrzała na Magdę i zapytała:
- No, o co chodzi? Jesteś w ciąży, co?
Magda kiwnęła głową. Wyglądało to bardziej na spuszczenie głowy pod prokuratorskim spojrzeniem. Ja się zaczerwieniłem.
Mama przełożyła kilka kart.
- Nie mogliście uważać?
Magda rozpłakała się, ja wstałem i zdjąłem z drzwi balkonowych
na naszym poddaszu upał był niesamowity, mimo stale zaciągniętych zasłon i wilgotnego prześcieradła na drzwiach balkonowych. Mama siedziała przy stole, piła zimną, słodką herbatę, paliła papierosa i jak zwykle stawiała pasjansa.<br>Nie wstała, żeby się przywitać, więc siedliśmy przy tym samym stole i po wymianie wstępnych uprzejmości milczeliśmy, patrząc jak przekłada karty. Po dłuższej chwili znad okularów spojrzała na Magdę i zapytała:<br>- No, o co chodzi? Jesteś w ciąży, co?<br>Magda kiwnęła głową. Wyglądało to bardziej na spuszczenie głowy pod prokuratorskim spojrzeniem. Ja się zaczerwieniłem.<br>Mama przełożyła kilka kart.<br>- Nie mogliście uważać?<br>Magda rozpłakała się, ja wstałem i zdjąłem z drzwi balkonowych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego