Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
wojska, w którym będzie mi dobrze jak u Pana Boga za piecem.
Na jakiejś stacji wsiadła do mojego przedziału pewna gruba kobieta. Czuć było od niej woń krowiego mleka i smród obory. W ręku niosła wór, z którego dochodziło przeraźliwe gdakanie kur. Darły się tak jakby im ktoś gardła podrzynał.
- Dzień dobry ! - powiedziała i sprawnie wyrzuciła worek na półkę. Kury oburzone takim potraktowaniem podniosły niesamowity raban, który jakiś czas później przeistoczył się w " normalne" miarowe gdakanie.
- Kury se kupiłam bo mi nioski pozdychały - wyjaśniła - a wie pon jak to na wsi; jaja są potrzebne, czy to ciasta, czy do to makaronu albo
wojska, w którym będzie mi dobrze jak u Pana Boga za piecem. <br> Na jakiejś stacji wsiadła do mojego przedziału pewna gruba kobieta. Czuć było od niej woń krowiego mleka i smród obory. W ręku niosła wór, z którego dochodziło przeraźliwe gdakanie kur. Darły się tak jakby im ktoś gardła podrzynał. <br>- Dzień dobry ! - powiedziała i sprawnie wyrzuciła worek na półkę. Kury oburzone takim potraktowaniem podniosły niesamowity raban, który jakiś czas później przeistoczył się w " normalne" miarowe gdakanie.<br>- Kury se kupiłam bo mi nioski pozdychały - wyjaśniła - a wie pon jak to na wsi; jaja są potrzebne, czy to ciasta, czy do to makaronu albo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego