bezwstydy!''<br><br>Nasrożyli się do tańca, jak gdyby do boju -<br>Przysporzyli kwiatom zgiełku, łące - niepokoju.<br><br>Więc Świdryga pląsał z prawą, więc Midryga -<br> z lewą,<br>Ten obcasem kurz zamiatał, a tamten - cholewą.<br><br>Na odsiebkę, na odkrętkę i znów na odwrotkę -<br>Podeptali macierzankę, błyszczkę i tymotkę!<br><br>Jeden wrzeszczał: "Konaj żywcem!'', a drugi: "Wciornaści!''<br>Tańcowali aż do zdechu i aż do upaści!<br><br>Aż poczuli, że dziewczyna życie w tańcu traci,<br>I umarła jednocześnie we dwojej postaci.<br><br>"Pochowajmy owo ciało nie bardzo samotne,<br>Bo podwójne w tańcowaniu, a w śmierci dwukrotne.<br><br>Pochowajmy na cmentarzu, gdzie za drzewem - drzewo,<br>Zmówmy pacierz obopólny - za prawą i lewą.''<br><br>W