Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
wieku nie
paść krów.
Mimo że krowy wypełniały mi teraz całe dnie, nie zapomniałem, że mam
Sulce opowiadać filmy, a nawet często stawało mi to przed oczyma, oto
idziemy przez łąki i opowiadam jej po kolei wszystkie filmy, jakie
widziałem, a łąki są tak samo z jakiegoś filmu, łąki nie mają końca,
łąki ciągną się aż po widnokrąg, łąki pachną, płoną, drżą od robaczków
i wszelkich stworzonek.
Rzadko ją jednak teraz widywałem. Czasem tylko, gdy na wieczór
przyganiałem krowy z łąk, siedziała na tych schodach, spowita już w
zmierzchu, że nawet te jej rude włosy traciły rudość i wydawały się
szare
wieku nie<br>paść krów.<br> Mimo że krowy wypełniały mi teraz całe dnie, nie zapomniałem, że mam<br>Sulce opowiadać filmy, a nawet często stawało mi to przed oczyma, oto<br>idziemy przez łąki i opowiadam jej po kolei wszystkie filmy, jakie<br>widziałem, a łąki są tak samo z jakiegoś filmu, łąki nie mają końca,<br>łąki ciągną się aż po widnokrąg, łąki pachną, płoną, drżą od robaczków<br>i wszelkich stworzonek.<br> Rzadko ją jednak teraz widywałem. Czasem tylko, gdy na wieczór<br>przyganiałem krowy z łąk, siedziała na tych schodach, spowita już w<br>zmierzchu, że nawet te jej rude włosy traciły rudość i wydawały się<br>szare
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego