Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
to chodziło! Ale diabli nadali tego Siepietyńskiego.
- Skurwysyn sierściuch od dwóch miesięcy nie chce mnie wypuścić na przepustkę - powiedziałem do Siepietyńskiego. Obawiałem się czy kupi ten blef, czy nie kupi.
- No i dobrze! - zawołał Siepietyński. - Młody musi mieć w cyc! Nic nie odpowiedziałem lecz zrobiłem minę świadczącą o wielkim przeżywanym przeze mnie bólu młodego i odeszłem do naszego stolika. Siepietyńskiego zaczęli zaraz wołać do zlewozmywaka, w którym odbywała się akcja topienia drewna w pomyjach.
Kiedy usiadłem za stolikiem starłem pot z czoła.
- O kurwa, ale stres! - powiedziałem. - Więcej się na to nie piszę.
- Zadzwoniłeś na dyżurkę? - pytał Koniu. - Przecież stał przy tobie
to chodziło! Ale diabli nadali tego Siepietyńskiego.<br>- Skurwysyn sierściuch od dwóch miesięcy nie chce mnie wypuścić na przepustkę - powiedziałem do Siepietyńskiego. Obawiałem się czy kupi ten blef, czy nie kupi. <br>- No i dobrze! - zawołał Siepietyński. - Młody musi mieć w cyc! Nic nie odpowiedziałem lecz zrobiłem minę świadczącą o wielkim przeżywanym przeze mnie bólu młodego i odeszłem do naszego stolika. Siepietyńskiego zaczęli zaraz wołać do zlewozmywaka, w którym odbywała się akcja topienia drewna w pomyjach. <br>Kiedy usiadłem za stolikiem starłem pot z czoła.<br>- O kurwa, ale stres! - powiedziałem. - Więcej się na to nie piszę. <br>- Zadzwoniłeś na dyżurkę? - pytał Koniu. - Przecież stał przy tobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego