chłopca dostrzega inne oczy, wąskie i skośne, a poprzez kontury jego twarzy, jak przez woal - inną twarz, mongolska, wyszczerzoną gębę dżumy.<br>Chłopak hotelowy zmarł zresztą tejże nocy, zaraziwszy się dżumą jeden z pierwszych <page nr=111>.<br>W maleńkiej chińskiej restauracyjce przegięty przez stolik starszy pan ze szpakowatą bródką, obserwujący uporczywie. P'an Tsiang-kueja sponad okularów, powiedział, rumieniąc się, stanowczym, nieco drżącym głosem:<br>- Przepraszam pana, że go niepokoję. Mam z panem do pomówienia...<br>P'an Tsiang-kuei podniósł oczy znad talerza i spojrzał ze zdumieniem na obcego pana, usiłując przypomnieć sobie, czy już gdzieś tej twarzy nie widział.<br>- Nie przypomina mnie pan sobie oczywiście powiedział starszy