Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
łukami. Morski drobiazg pływał
stadami, dokonując gwałtownych zwrotów i ciągłych
zmian szyku. Nagle zobaczył rekina. Ryba wyszła z głębiny
i ukosem przecinała tor, jakim płynął Awaru. Była
tak wielka, że jej cielsko rysowało się ogromnym cieniem
na tle obłoku świecących żyjątek. Płynęła
pewnie i bez zatrzymań, prosto jak strzała, a sprzed jej
ostrego nosa śmigały spłoszonym błyskiem małe
rybki.

"Usłyszała mnie - pomyślał Awaru i serce
przestało mu bić w piersiach. - Usłyszała,
ale nie wie jeszcze dokładnie, gdzie jestem".

Leżał na wodzie bez drgnienia i dławił
się zatrzymanym w płucach oddechem. Ryba przesunęła
się jak duch i wsiąkła bez śladu w ciemność
łukami. Morski drobiazg pływał <br>stadami, dokonując gwałtownych zwrotów i ciągłych <br>zmian szyku. Nagle zobaczył rekina. Ryba wyszła z głębiny <br>i ukosem przecinała tor, jakim płynął Awaru. Była <br>tak wielka, że jej cielsko rysowało się ogromnym cieniem <br>na tle obłoku świecących żyjątek. Płynęła <br>pewnie i bez zatrzymań, prosto jak strzała, a sprzed jej <br>ostrego nosa śmigały spłoszonym błyskiem małe <br>rybki.<br><br>"Usłyszała mnie - pomyślał Awaru i serce <br>przestało mu bić w piersiach. - Usłyszała, <br>ale nie wie jeszcze dokładnie, gdzie jestem".<br><br>Leżał na wodzie bez drgnienia i dławił <br>się zatrzymanym w płucach oddechem. Ryba przesunęła <br>się jak duch i wsiąkła bez śladu w ciemność
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego