Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Ryś przychodził do domu z pracy i zasiadał z mamą do gry w karty, podczas gdy ja przewijałam i karmiłam malutką Anię. Kiedy ośmieliłam się poprosić go o pomoc, teściowa fukała, żebym nie udawała, że nie mogę sobie sama dać rady. "Ryś ciężko pracuje i nie będzie twoją służącą" - rzucała sprzed telewizora. Zamiast męża i ojca zyskałam w domu jeszcze jedno dziecko wymagające stałej opieki. Doprowadzało mnie to do furii - mówi Paulina.
W miarę rozrastania się rodziny coraz lepiej rozumiała, że związek męża z matką zagraża ich małżeństwu. - Doszło do tego, że zapraszał ją, aby spędzała z nami wakacje - wspomina. - Wszystko
Ryś przychodził do domu z pracy i zasiadał z mamą do gry w karty, podczas gdy ja przewijałam i karmiłam malutką Anię. Kiedy ośmieliłam się poprosić go o pomoc, teściowa fukała, żebym nie udawała, że nie mogę sobie sama dać rady. "Ryś ciężko pracuje i nie będzie twoją służącą" - rzucała sprzed telewizora. Zamiast męża i ojca zyskałam w domu jeszcze jedno dziecko wymagające stałej opieki. Doprowadzało mnie to do furii - mówi Paulina.<br>W miarę rozrastania się rodziny coraz lepiej rozumiała, że związek męża z matką zagraża ich małżeństwu. - Doszło do tego, że zapraszał ją, aby spędzała z nami wakacje - wspomina. - Wszystko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego