jeszcze na to dowodu. Dopiero co wylądowali w Kanadzie. Rwą się do pracy, uczą się angielskiego, na początek jeżdżą poobijanymi Volkswagenami i Chevroletami. Mają już swoje własne pierwsze przedsiębiorstwa, w rodzaju wózka z hot-dogami, małej pizzerii lub sklepów typu "Każda rzecz tylko za dolara". W mieście widać jednak głównie stare pieniądze. Toteż w ruchu ulicznym rzucają się w oczy Jaguary, Mercedesy i Volvo. Stara klasa i jej stan posiadania mieszają się z tymi, którzy przybyli tu niedawno z Pakistanu i Polski, Ukrainy i Jamajki.<br>Każdy chce budować swe życie w mieście, które dla ludzi przybywających do Kanady z części świata