Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
rażony piorunem, zaczął spływać z prądem. Jego czarny płaszcz wydął się jak balon.
- Tak się to robi - Milva opuściła łuk. - Ale jemu późno już na naukę.
- Pozostali cwałują za nami - Cahir wskazał na prawy brzeg. - I zaręczam, że nie ustaną w pościgu. Nie po tym, jak Milva postrzeliła oficera. Rzeka wije się, na kolejnym zakręcie prąd przyniesie nas znowu pod ich brzeg. Oni wiedzą o tym i będą czekali...
- Na razie inszy mamy frasunek - zajęczał przewoźnik, podnosząc się z kolan, porzucając zabitego pomocnika. - Pcha nas tera rychtyk ku lewemu brzegowi... Bogowie, we dwa ognie nas wzięli... A to wszystko przez was
rażony piorunem, zaczął spływać z prądem. Jego czarny płaszcz wydął się jak balon.<br> - Tak się to robi - Milva opuściła łuk. - Ale jemu późno już na naukę.<br> - Pozostali cwałują za nami - Cahir wskazał na prawy brzeg. - I zaręczam, że nie ustaną w pościgu. Nie po tym, jak Milva postrzeliła oficera. Rzeka wije się, na kolejnym zakręcie prąd przyniesie nas znowu pod ich brzeg. Oni wiedzą o tym i będą czekali...<br>- Na razie inszy mamy frasunek - zajęczał przewoźnik, podnosząc się z kolan, porzucając zabitego pomocnika. - Pcha nas tera rychtyk ku lewemu brzegowi... Bogowie, we dwa ognie nas wzięli... A to wszystko przez was
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego