enologicznego, a mianowicie: skoro uważa się, ze najcenniejsze dziś są produkty naturalne, jak na przykład wino chłopskie, wytwarzane z najmniejszą dozą chemicznych dodatków i mechanicznych urządzeń, to dlaczego z taką pogardą odnoszą się do nich nasi eno-entuzjaści? Słowem, jakie wino jest prawdziwsze: chłopskie, choć często szorstkie i cierpkie, czy wyrafinowane nad podziw, również ekologicznie naturalne, autorskie wino "artystów"? Można by sobie darować tę hipotetyczną kontrowersję, gdyby do sprawy nie włączyli się wielcy producenci. Ci, z pomocą swoich ekspertów i środków medialnych, dowodzą, że żadne tradycyjnie wytwarzane wina nie mogą równać się z winami nowoczesnymi, których technologia produkcji oparta jest na