smartfon
3.12.2010
3.12.2010
Jak należy prawidłowo odmieniać słowo smartfon? Czy, analogicznie do telefonu, w dopełniaczu powiemy smartfonu, czy też raczej smartfona?Nie tylko telefon przemawia za tym, żeby odmieniać smartfon – smartfonu, ale także liczne inne nazwy na -fon, np. domofon, magnetofon, mikrofon, saksofon. Jeżeli jednak kierować się nie formą, ale znaczeniem, to nie sposób zaprzeczyć, że smartfon bliższy jest – nie tyle technicznie, co kulturowo – takim urządzeniom, jak Iphone, iPod, discman, walkman, laptop, netbook, których nazwy tworzą dopełniacz z koncówką -a. Mamy więc tu do czynienia z kolizją kryterium formalnego i semantycznego, podobnie jak np. w wyrazie słodzik, o którym w poradni wypowiadaliśmy się kilka lat temu.
Warto zajrzeć do drugiej z porad dotyczących słodzika (słodziku) (zob. Co ma toner wspólnego ze słodzikiem?). Kończyła się ona hipotezą, że językoznawcy wybierają chętniej taki model odmiany, który oparty jest na znaczeniu wyrazu, a więc wymaga subtelnych analiz, podczas gdy laicy wybierają model prostszy, oparty na budowie wyrazu. Przykład smartfona (smartfonu?) pokazuje, że hipoteza ta nie w całym zakresie jest prawdziwa: odmiana smartfon – smartfona jest przecież oparta na analogiach wcale nie strukturalnych, ale funkcjonalnych, semantycznych, a nawet – jak powiedziałem wyżej – kulturowych.
Dla pełności obrazu trzeba oczywiście dodać, że nie idzie tu tylko o dopełniacz, ale także o równokształtny biernik i nie tylko o odmianę, ale przede wszystkim o rodzaj gramatyczny i warunkowaną przezeń łączliwość składniową wyrazu. Otóż coraz więcej wśród nowych zapożyczeń znajdujemy rzeczowników męskich, które są referencjalnie nieżywotne, a odmieniają się jak żywotne, por. laptop – laptopa jak kot – kota. Omawiany tu smartfon należy do tej właśnie grupy.
A ponieważ wiem, że korespondenci naszej poradni na ogół oczekują na koniec jasnej dyrektywy, więc doradzam: dajmy pierwszeństwo formie smartfona, traktując smartfonu jako jej rzadszy wariant.
Warto zajrzeć do drugiej z porad dotyczących słodzika (słodziku) (zob. Co ma toner wspólnego ze słodzikiem?). Kończyła się ona hipotezą, że językoznawcy wybierają chętniej taki model odmiany, który oparty jest na znaczeniu wyrazu, a więc wymaga subtelnych analiz, podczas gdy laicy wybierają model prostszy, oparty na budowie wyrazu. Przykład smartfona (smartfonu?) pokazuje, że hipoteza ta nie w całym zakresie jest prawdziwa: odmiana smartfon – smartfona jest przecież oparta na analogiach wcale nie strukturalnych, ale funkcjonalnych, semantycznych, a nawet – jak powiedziałem wyżej – kulturowych.
Dla pełności obrazu trzeba oczywiście dodać, że nie idzie tu tylko o dopełniacz, ale także o równokształtny biernik i nie tylko o odmianę, ale przede wszystkim o rodzaj gramatyczny i warunkowaną przezeń łączliwość składniową wyrazu. Otóż coraz więcej wśród nowych zapożyczeń znajdujemy rzeczowników męskich, które są referencjalnie nieżywotne, a odmieniają się jak żywotne, por. laptop – laptopa jak kot – kota. Omawiany tu smartfon należy do tej właśnie grupy.
A ponieważ wiem, że korespondenci naszej poradni na ogół oczekują na koniec jasnej dyrektywy, więc doradzam: dajmy pierwszeństwo formie smartfona, traktując smartfonu jako jej rzadszy wariant.
Mirosław Bańko, PWN