Jakub

Jakub
28.02.2003
28.02.2003
W Najwyższym Czasie, piśmie Janusza Korwina Mikkego, uporczywie lansowana jest pisownia imienia Jakub w formie Jakób. Być może kiedyś taka pisownia obowiązywała, być może konserwatywna partyjka poczuwa się do obowiązku konserwowania takiej pisowni, jednak jakaś bariera anarchii powinna chyba być. W posiadanych słownikach języka polskiego (Słownik poprawnej polszczyzny PWN pod red. prof. W. Doroszewskiego i Słownik ortograficzny języka polskiego PWN pod red. prof. Szymczaka) słowem nie wspomniano o żadnej oboczności. Co Państwo sądzicie o tym błędzie i czy można mówić o błędzie, czy też o oboczności bądź spodziewanej zmianie pisowni imienia Jakub?
Najwyższy Czas, a zwłaszcza p. Janusz Korwin-Mikke, z pewną konsekwencją stosują swoiste zwyczaje w zakresie imion. Dla JK-M Lenin był Mikołajem Eliaszewiczem, a Diderot miał na imię Dionizy. Co do imienia Jakub: istotnie, w dawnej polszczyźnie istniała równolegle wersja Jakób, umotywowana i bardziej graficznie zbliżona do imion innojęzycznych kuzynów, zwanych Jacob czy Giacomo. Na tytułowej stronie Biblii mamy imię jej tłumacza, księdza Wujka, w tej formie właśnie. Dziś mamy tylko Jakuba i formę Jakób należy uznać za niepotrzebne archaiczne udziwnienie.
Pozdrawiam
Jerzy Bralczyk, prof., Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego