Zależy gdzie. W języku potocznym na pewno można tej formy użyć, w oficjalnym tekście – raczej nie. Na przykład w języku prawnym używa się tylko formy męskiej (gramatycznie), a faktycznie neutralnej (ze względu na jej odniesienie do obu płci).
Współcześnie obserwujemy, jak rozszerza się zakres użycia nazw żeńskich tworzonych od męskich, por. np. nierzadkie dziś słowa psycholożka lub wykładowczyni. W oczach niektórych osób nazwy takie są ciągle mniej prestiżowe, inne osoby natomiast popierają je jako świadectwo równego traktowaniu płci.
W naszej poradni dr Marek Łaziński kilkakrotnie wypowiadał się na pokrewne tematy, radzimy wyszukać jego odpowiedzi w poradnianym archiwum.