Alfta?

Alfta?
18.04.2017
18.04.2017
Szanowni Państwo,
matematycy potrzebują czasem tworzyć coś w rodzaju liczebników porządkowych od nazw zmiennych. Słowa typu enta czy emta nie budzą wątpliwości, ale co z takim pseudo-liczebnikiem utworzonym od alfa: czy jest to liczba alfta czy alfata?

Z wyrazami szacunku
Czytelnik
Na początek uwaga natury ogólnej. Na „istnienie” czegoś w języku możemy patrzeć z dwóch odmiennych perspektyw – tekstowej i systemowej. W pewnym uproszczeniu wedle stanowiska tekstowego w języku istnieje to, co da się zaobserwować w tekstach, według stanowiska systemowego – to, co da się utworzyć (głównie przez analogię) na podstawie istnienia innych, podobnych jednostek. Choć nie lekceważę stanowiska drugiego, bliższe jest mi to pierwsze. Dzięki temu nie muszę dzielić włosa na czworo i zajmować się kwestią nietypowego rodzaju przymiotnika i czasownika (ciężarny) czy męskoosobowych form przymiotników (żelaźni, siedemnaści). Mimo iż formy tego rodzaju są systemowe, mają niezwykle niską frekwencję tekstową. I z faktu tego trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski. Skoro nie są używane powszechnie, to może nie są potrzebne.
Z pseudoliczebnikowymi nazwami zmiennych tworzonych od nazw liter greckich jest podobnie. Są to formy potencjalne, mające zerową frekwencję tekstową. Czy rzeczywiście są zatem matematykom potrzebne?
Jeślibyśmy mieli natomiast zastosować perspektywę systemową, to na początku należałoby dokonać analizy strukturalnej spotykanych w uzusie konstrukcji „liczebnikowych” z nazwami zmiennych typu: „n-ty (element)” [czytamy: enty], „k-ty (wyraz)” [czytamy: katy], „i-ty (wiersz)” [czytamy: ity], „j-ta (kolumna)” [czytamy: jota] itp. Nazwy te tworzone są na wzór niektórych przymiotników odliczebnikowych urabianych od liczebników głównych przez dodanie formantu -y. Składają się z niektórych liter minuskułowych alfabetu łacińskiego zapisanych pismem pochyłym, do których za pośrednictwem dywizu dołączone są: element tematyczny t, formant -y bądź końcówki fleksyjne w przypadkach zależnych, por. „n-ty”, „n-tego”, „n-tym”; „j-ta”, „j-tej”, „j-tą” itd., itp. Konstrukcja ma zatem charakter hybrydowy – łączy zapis pasygraficzny (ideograficzny) z zapisem ortograficznym. Podczas odczytywania tego rodzaju konstrukcji element symboliczny wymawiany jest jak nazwa polskiej litery: [en], [ka], [jot] itd.
Na podstawie powyższego wzoru można zapewne tworzyć formy analogiczne, w których miejsce liter łacińskich zajmą litery alfabetu greckiego (minuskułowe, pochyłe), por. np. „α-ty”, „α-tego”, „α-tym”; „β-ta”, „β-tej”, „β-tą”. Symbole literowe powinny być odczytywane zgodnie z przyjętą w języku polską wymową nazw liter greckich, a więc: [alfa], [beta] itd. Całe konstrukcje będziemy zatem odczytywali jako: [alfaty], [alfata], [betaty], [betata] itd., itp.
Adam Wolański
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego