Bać się nie boję, ale…

Bać się nie boję, ale…
22.09.2016
22.09.2016
Jak powinna wyglądać interpunkcja w zdaniu: Bać się nie boję, ale…

Z góry dziękuję i pozdrawiam
Dorota
Patrząc na przywołaną w pytaniu konstrukcję z perspektywy funkcjonalno-komunikacyjnej, należy stwierdzić, że zwroty tego typu są swego rodzaju odpowiedzią nawiązującą do wcześniejszej wypowiedzi (bądź niewypowiedzianej wprost sugestii) innej osoby, w której mówiący odrzuca to, co ta osoba stwierdziła lub o co pytała, por.
– Boisz się dentysty!
– Bać się nie boję, ale jak widzę igłę, którą mi zaraz wbije w dziąsło, to jakoś tak się czuję nieswojo.

– Zrobisz to?
– Zrobić nie zrobię, ale podsunę komuś do zrobienia.

– Pojedziesz?
– Jechać nie pojadę, za nic – mówił.

W tego rodzaju wypadkach nie rozdzielamy przecinkiem bezokolicznika od formy osobowej czasownika. Zapewne w takiej sytuacji dopuszczalny byłby myślnik jako znak podkreślający znaczenia przeciwstawne.
Adam Wolański
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego