Jest i nie ma

Jest i nie ma
23.09.2014
23.09.2014
Dzień dobry,
od dłuższego czasu nurtuje mnie pewna kwestia. Otóż gdy mówimy np. „W basenie jest woda”, używamy czasownika być, natomiast już w zaprzeczeniu tego zdania „W basenie nie ma wody” używamy formy słowa mieć. Skąd ten dysonans?
Przyczyna tego zjawiska tkwi najprawdopodobniej jeszcze w języku praindoeuropejskim, z którego wywodzą się zarówno języki italskie (np. łacina), jak i słowiańskie (np. język polski). W języku praindoeuropejskim mieliśmy do czynienia z dość silną opozycją czasowników mających znaczenie ‘być’ i ‘mieć’. Czasownik oznaczający ‘być’ odnosił się zwykle do faktu istnienia czegoś, stwierdzanego w pierwszej osobie, czasownik oznaczający ‘mieć’ – do faktu posiadania czegoś przez kogoś (patrzenie z perspektywy zewnętrznej). W języku praindoeuropejskim istniał najprawdopodobniej jeszcze jeden czasownik, który oznaczał zarówno ‘być’, jak i ‘mieć’. Do dziś w łacinie istnieje czasownik habeo, habere, znaczący przede wszystkim ‘mieć’, ale też (jedno z kolejnych znaczeń) ‘być’. Ten wieloznaczny praindoeuropejski czasownik zniknął jeszcze, zanim z języka praindoeuropejskiego wykształciły się języki słowiańskie, ale jego obecność ostała się właśnie we współczesnym zróżnicowaniu: mówimy: „Ja jestem’’ (bo to myślenie pierwszoosobowe), ale: „Mnie nie ma’’ (bo to postrzeganie z zewnątrz – to, że mnie nie ma, może stwierdzić tylko ktoś trzeci). Konstrukcja ta uogólniła się również dla 2. i 3. osoby, dlatego mówimy: „Jest woda w basenie’’, ale „Nie ma wody w basenie’’.
Monika Kresa, Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego