dowolność w zapisie wielkich liter
10.05.2004
10.05.2004
Czy niektóre nazwy własne, jeśli tak sobie zażyczą ich posiadacze, mogą być pisane dowolnie pod względem wielkości liter? Przykład: nazwa własna Adidas, użyta w kontekście marki odzieży konkretnego producenta. Według mnie jako nazwa własna powinna być ona pisana wielką literą, natomiast mój rozmówca upiera się, że właściciel marki pisze wszędzie tę nazwę małą literą, a więc my też tak powinniśmy. Inne przykłady to np. nazwa filmu eXistenZ. Zapis wszelkich wyrazów powinien zależeć przede wszystkim od zasad ortografii. Można dopuścić odstępstwa od tej reguły, lecz w bardzo rzadkich i dobrze uzasadnionych wypadkach.
Typowym i najczęściej spotykanym przykładem jest zapis tytułów na okładkach i kartach tytułowych książek, na których nie tylko tytuły, ale też imiona i nazwiska autorów bywają zapisywane od małych liter. Pisownia tego rodzaju bywa uzasadniana względami graficznymi, a także pewną tradycją. Nawet te względy nie wystarczą jednak, gdy będziemy chcieli sporządzić opis bibliograficzny, np. na potrzeby pracy naukowej albo katalogu bibliotecznego, ponieważ w takich okolicznościach możemy zapisywać tylko zgodnie z ortografią (a odstępstwa od niej musimy odpowiednio oznaczyć). Charakterystycznym przykładem jest też zwyczaj amerykańskiego pisarza Edwarda Estlina Cummingsa, który swoje imiona i nazwisko zapisywał małymi literami. W polskich wydaniach jego utworów taki zapis też się stosuje, lecz w katalogach bibliotecznych i encyklopediach występuje pisownia standardowa.
Powyższe uwagi należy odnieść do zapisu nazwy Adidas, jest to bowiem nazwa własna, a wobec tego musi być zapisywana wielką literą. Mała litera może wystąpić tylko w logo firmy, które jest formą graficzną. W tekstach zapis adidas oznacza but marki Adidas albo (najczęściej) jakikolwiek but sportowy.
Przykład eXistenZ jest nieco innego rodzaju. Twórcy filmu nie kwestionują rozróżnienia wielkich i małych liter, lecz przesuwają wielkie litery na nietypowe pozycje. W związku z tym, paradoksalnie, w ich zapisie ranga tego rozróżnienia wzrasta, czego dodatkowym świadectwem jest końcowe Z – zaskakujące nie tylko ze względu na wielką literę.
W przypadku nazw własnych dochodzi nierzadko do konfliktu między prawem własności do rzeczy a prawem do używania języka. Trzeba w związku z tym podkreślić, że język ma charakter społeczny, toteż reguły ogólne powinny mieć pierwszeństwo przed indywidualnymi zmianami.
Typowym i najczęściej spotykanym przykładem jest zapis tytułów na okładkach i kartach tytułowych książek, na których nie tylko tytuły, ale też imiona i nazwiska autorów bywają zapisywane od małych liter. Pisownia tego rodzaju bywa uzasadniana względami graficznymi, a także pewną tradycją. Nawet te względy nie wystarczą jednak, gdy będziemy chcieli sporządzić opis bibliograficzny, np. na potrzeby pracy naukowej albo katalogu bibliotecznego, ponieważ w takich okolicznościach możemy zapisywać tylko zgodnie z ortografią (a odstępstwa od niej musimy odpowiednio oznaczyć). Charakterystycznym przykładem jest też zwyczaj amerykańskiego pisarza Edwarda Estlina Cummingsa, który swoje imiona i nazwisko zapisywał małymi literami. W polskich wydaniach jego utworów taki zapis też się stosuje, lecz w katalogach bibliotecznych i encyklopediach występuje pisownia standardowa.
Powyższe uwagi należy odnieść do zapisu nazwy Adidas, jest to bowiem nazwa własna, a wobec tego musi być zapisywana wielką literą. Mała litera może wystąpić tylko w logo firmy, które jest formą graficzną. W tekstach zapis adidas oznacza but marki Adidas albo (najczęściej) jakikolwiek but sportowy.
Przykład eXistenZ jest nieco innego rodzaju. Twórcy filmu nie kwestionują rozróżnienia wielkich i małych liter, lecz przesuwają wielkie litery na nietypowe pozycje. W związku z tym, paradoksalnie, w ich zapisie ranga tego rozróżnienia wzrasta, czego dodatkowym świadectwem jest końcowe Z – zaskakujące nie tylko ze względu na wielką literę.
W przypadku nazw własnych dochodzi nierzadko do konfliktu między prawem własności do rzeczy a prawem do używania języka. Trzeba w związku z tym podkreślić, że język ma charakter społeczny, toteż reguły ogólne powinny mieć pierwszeństwo przed indywidualnymi zmianami.
Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski