dwojgu ludziom, ale dwojgiem ludzi – czemu nie dwojgiem ludźmi?

dwojgu ludziom, ale dwojgiem ludzi – czemu nie dwojgiem ludźmi?
3.12.2014
3.12.2014
Dzień dobry,
wiem, że po formie narzędnikowej liczebników zbiorowych przepisowo następuje forma dopełniaczowa, ale chodzi mi o to dlaczego. Czy jest jakaś przyczyna umotywowana albo historią, albo analogią? Wydaje mi się, że tu „powinna’’ działać zasada zgody, konkretnie: dwojgiem ludźmi, a nie dwojgiem ludzi.
Serdecznie
Oscar E. Swan
Szanowny Panie Profesorze,
klasa współczesnych liczebników zbiorowych, którą odziedziczyliśmy z prasłowiańszczyzny, ewoluowała zarówno semantycznie, morfologicznie, jak i składniowo przez cały okres staropolski. Dzisiejsze liczebniki zbiorowe dwoje, troje (psł. *dъvojь, *trojь) były pierwotnie zaimkami. Liczebniki czworo, pięcioro, sześcioro (*četverъ, *pęterъ, *šesterъ) – przymiotnikami. Ten typ odmiany liczebniki zbiorowe utrzymują jeszcze w okresie staropolskim (por. Mirosława Siuciak, Kształtowanie się kategorii gramatycznej liczebnika w języku polskim, Katowice 2008 i Agnieszka Słoboda, Liczebnik w grupie nominalnej średniowiecznej polszczyzny. Semantyka i składnia, Poznań 2012).
Na początku wieku XV powstał natomiast nowy typ odmiany, który polega na rozszerzeniu tematu o cząstkę -g- i przypomina odmianę rzeczownikową, charakterystyczną dla rzeczowników nijakich. Liczebniki zbiorowe stają się odrębną kategorią gramatyczną, różną od przymiotników i zaimków, z których ewoluowały. Ma to wpływ również na składnię grup nominalnych, które te liczebniki współtworzyły. Początkowo (stan przejęty z prasłowiańszczyzny, charakterystyczny dla zaimków i przymiotników) wchodziły one z kwantyfikowanymi rzeczownikami w związki zgody. W wyniku neutralizacji kategorii rodzaju i liczby, a następnie wycofania z użycia dzisiejszych liczebników zbiorowych rodzaju męskiego i żeńskiego liczebniki te przyjęły w większości zachowania składniowe rzeczowników i zaczęły wchodzić z określanymi rzeczownikami w związki rządu. Był to proces długotrwały, a wahania w tym zakresie widoczne są jeszcze w wieku XVIII.
Stan dzisiejszy odmiany liczebników zbiorowych jest zatem wynikiem owej ewolucji, która doprowadziła do tego, że wchodzą one zarówno w związek rządu (w mianowniku, bierniku i narzędniku), wymagając rzeczownika w formie dopełniacza, jak i związek zgody (w celowniku i miejscowniku). Trudno orzec, z jaką składnią mamy do czynienia w dopełniaczu (forma rzeczownika jest bowiem dopełniaczowa zarówno w wypadku składni zgody, jak i rządu):
M. dwoje kociąt (ludzi, studentów)
D. dwojga kociąt (ludzi, studentów)
C. dwojgu kociętom (ludziom, studentom)
B. dwoje kociąt (ludzi, studentów)
N. dwojgiem kociąt (ludzi, studentów)
Ms. o dwojgu kociętach (ludziach, studentach)

Wynika z tego, że tylko dwa przypadki (celownik i miejscownik) zachowały starszą (bo wynikającą z przymiotnikowej) składnię zgody, pozostałe mają – będącą wynikiem zmian semantyczno-morfologiczno-syntaktycznych – składnię rządu. Można pokusić się o stwierdzenie, że taki stan rzecz jest determinowany częstotliwością (w staropolskich i średniopolskich tekstach więcej jest przykładów liczebników zbiorowych w M, D, B i N niż w C i Ms, co może tłumaczyć archaiczną składnię tych ostatnich).
Monika Kresa, Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego