Się w nazwie instytucji

Się w nazwie instytucji
24.10.2016
24.10.2016
Mamy kłopot z nazwą instytucji Instrument na rzecz Przyczyniania Się do Stabilności i Pokoju. Nasze wątpliwości wzbudza pisownia się – czy należy pisać go wielką literą, czy też objęty jest poniższym wyjątkiem od reguły?
Wielką literą piszemy nazwy indywidualne (jednostkowe) urzędów, […]. Występujące w tych nazwach przyimki, spójniki, wyrażenia imienia, pod wezwaniem, na rzecz, do spraw, numer, przeciwko itp. piszemy małą literą.
Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta – i nie pomaga w jej udzieleniu zaobserwowany zwyczaj ortograficzny dotyczący wskazanej nazwy (por. Instrument na rzecz przyczyniania się do Stabilności i Pokoju , Unijny instrument na rzecz przyczyniania się do stabilności i pokoju. Jak piszą autorzy pytania, desygnatem nazwy jest instytucja, a zatem – zgodnie z zaleceniami ortograficznymi – zasadne jest zastosowanie wielkich liter. Pytanie brzmi, które człony nazwy podlegają wyjątkowi od tej ogólnej normy.
Przywołane w liście przykłady, zaczerpnięte z zasady 18.27, nie pozwalają na rozstrzygnięcie, czy cząstka się powinna być zapisana małą – czy wielką literą.
Za pierwszym rozwiązaniem przemawia to, że nie stanowi ona samodzielnego wyrazu, jest jedynie morfemem zapisywanym – tak się składa – po spacji. Tak bywa, choć jest to sprzeczne z potocznym rozumieniem „wyrazu” w znaczeniu ‘leksem’ – jako nierozłącznego ciągu znaków. Gdyby zatem chcieć zastosować zasadę, że wielką literą zapisujemy początek leksemu (czy szerzej: jednostki leksykalnej), stajemy przez koniecznością wyznaczania jej granic (co nie zawsze jest oczywiste). Gdybyśmy sobie na przykład wyobrazili INSTYTUT DO SPRAW UŚMIECHANIA SIĘ DO LUDZI albo INSTYTUT DO SPRAW WIERCENIA DZIURY W BRZUCHU UŚMIECHAJĄCYM SIĘ LUDZIOM, trzeba by zastosować pisownię: Instytut do spraw Uśmiechania się do Ludzi, Instytut do spraw Wiercenia dziury w brzuchu Uśmiechającym się Ludziom – przez co dystrybucja wielkich i małych liter sprawiałaby wrażenie przypadkowej. Byłaby jednak zgodna z zasadą, że w obrębie jednostki leksykalnej wielka litera stoi tylko na początku.

Mało tego, stosowanie tej zasady wymagałoby rozróżniania kilku SIĘ, które mamy w języku polskim: się1 – zaimka zwrotnego (myję się = myję siebie, biją się = biją się nawzajem), się2 – zaimka nieokreślonego (tu się nie pali = tu nikt nie pali, tu nikomu nie wolno palić; jeśli się założy, że… = jeśli ktokolwiek założy, że…), się3 – morfemu czasownika (np. uśmiechać się, bać się, urodzić się, pytać się). Pisać trzeba by zatem: Instrument na rzecz Przyczyniania się do Stabilności i Pokoju, Instytut do spraw Uśmiechania się do Ludzi, ale: Instytut do spraw Mycia Się.

Można jednak – i to jest druga propozycja – przyjąć, że się zapisujemy od wielkiej litery niezależnie od jego kwalifikacji gramatyczno-semantycznej, a wyłącznie z tego powodu, że nie figuruje na liście wyjątków podanych w przywołanej wcześniej regule ortograficznej. Wówczas pisalibyśmy:

Instrument na rzecz Przyczyniania Się do Stabilności i Pokoju
Instytut do spraw Uśmiechania Się do Ludzi
Instytut do spraw Wiercenia Dziury w Brzuchu Uśmiechającym Się Ludziom
Instytut do spraw Mycia Się


Nie jest to rozwiązanie idealne, raczej, powiedziałabym, mechaniczne, ale ku niemu bym się skłaniała. Trudno bowiem założyć (nawet jeśliby się tego bardzo chciało), że ortografia będzie ściśle odzwierciedlała zależności semantyczno-gramatyczne w obrębie nazwy; nie jest, niestety, narzędziem doskonałym. Co jakiś czas można natknąć się na rafy, które – wydaje mi się to najrozsądniejsze – warto omijać, a nie próbować się przez nie przewiercać.
Agata Hącia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego