lubialność

lubialność
10.01.2013
10.01.2013
W erze Internetu i po stworzeniu takich portali jak Facebook czy YouTube powstały z amerykańskiego słowa like [co powstało? – Red.]. I to prowadzi do mojego pytania, albowiem coraz częściej spotykam się z tym, że w analizach, statystykach internetowych pojawia się słowo lubialność lub punkty lubialności. Bardzo proszę o pomoc, z jakiego słowa powinni korzystać internauci, jakie słowa powinienem sam stosować, gdy przyjdzie mi określanie lubialności (sic!) moich filmów na YouTube bądź komentarzy na FaceBook.
Lubialność to całkiem dobre słowo, zbudowane poprawnie na wzór takich rzeczowników jak zapadalność (na jakieś choroby) lub umieralność. Przepraszam za jednorodny dobór przykładów, ale starałem się o rzeczowniki w pełni analogiczne, utworzone bezpośrednio od czasowników, a nie od przymiotników (nie używa się bowiem słów zapadalny, umieralny, podobnie jak czysto potencjalną formacją jest lubialny, w praktyce zastępowaną przez dający się lubić).
Lubialność brzmi oficjalnie, potocznie powiemy, że ktoś ma dużo lajków (wolę tak pisać niż lików), a nie że ma dużo punktów lubialności. Niedawno zresztą ktoś zwrócił uwagę w poradni – nareszcie! – że facebookowe „Lubię to!” jest mylnym tłumaczeniem z angielskiego, po polsku powinniśmy mówić „Podoba mi się!”. Idąc tym tropem, natrafiamy jednak na jeszcze większe trudności, bo czy można polubić podobalność? Problemy biorą się stąd, że staramy się o rozwiązanie słowotwórcze zamiast po prostu oddać sens. Całkiem zgrabny byłby np. wskaźnik sympatii.
Bardziej niż lubialność zwróciło moją uwagę to, że nie odmienia Pan YouTube'a ani FaceBooka. Nie rozumiem tego: przecież odmiana skraca dystans, a skrócenie dystansu jest wyrazem pozytywnych uczuć. Cieszy Pana lubialność Pana filmów na YouTubie, a obchodzi się Pan z nim tak, jakby Pan YouTube'a nie lubił.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego