słowny zapis godzin tuż po północy

słowny zapis godzin tuż po północy
2.06.2015
2.06.2015
Dzień dobry,
jak należy zapisywać słownie godziny pomiędzy północą (włącznie) a 0:59? Dla ścisłości nadmienię, że chodzi o styl „oficjalny”, tj. analogiczny do np. piętnasta trzydzieści trzy.
Północ to czas, który umownie oznacza koniec jednej doby i początek następnej. Czasami stwarza to kłopot. W tekstach o charakterze nieoficjalnym często pada określenie godzina dwudziesta czwarta (dominuje zapis słowny), por.
– Uwaga, zbliża się godzina dwudziesta czwarta, czyli równa północ. Zapraszamy w stronę okien w celu obserwowania fajerwerków wykonanych przez wytwórnię „Fajerwerk”', od niemieckiego Feuer –ogień.
Godzina dwudziesta czwarta! Szampany, sztuczne ognie, wystrzały. Sto lat, brudzia, mów mi wuju. Cieszą się i płaczą. Modlą się i grzeszą.
Zbliżała się godzina dwudziesta czwarta. Śnieg z deszczem zacinał coraz mocniej.
W tym samym momencie wybiła godzina dwudziesta czwarta. Północ. Godzina czarownic. Niespania. Czas mojego wspominania.
Dochodziła właśnie godzina dwudziesta czwarta, gdy wjechała na ulicę, przy której mieścił się jej dom.

Obecność tego określenia w języku potocznym bierze się z tego, że bardziej chcemy uwypuklić „finał” kończącego się dnia (doby) niż początek następnego. W tych – podkreślmy to jeszcze raz – nieoficjalnych określeniach „dzisiaj 24:00:00” to ten sam punkt w czasie co „jutro 0:00:00”. Nie ma pomiędzy tymi dwoma punktami w czasie żadnej różnicy. Mylą się ci, którzy myślą, że doba trwa od 00:00:00 do 24:00:00. W takim przypadku każdego dnia mielibyśmy bowiem dwa razy północ.
W tekstach oficjalnych nie ma godziny dwudziestej czwartej (24:00:00), jest tylko godzina zero (0:00:00). Jest to sprawa umowna. Gdyby przyjąć inną konwencję i umówić się, że będziemy oznaczać północ jako 24:00:00, to następną jednostką byłby czas oznaczany jako 00:00:01. Nie byłoby godziny zero. Umówiono się jednak, że konwencja z godziną zero jest lepsza dla wszelkich obliczeń (bo np. jeśli chodzi o lata, nie ma roku zerowego, co stwarza pewne kłopoty przy obliczeniach lat z przełomu er).
Co się zaś tyczy zapisu słownego czasu między północą a pierwszą w nocy, to mamy kilka wariantów zależnie od stopnia dokładności, z jaką chcemy podać czas. Północ to godzina zero lub godzina zero zero, podobnie jak możemy napisać: godzina szesnasta lub szesnasta zero zero. W pierwszej godzinie nowej doby najlepiej – dla uniknięcia nieporozumień – określać czas z użyciem wyrazu minuta, np. godzina zero dwie minuty lub godzina zero minut dwie, podobnie zresztą jak możemy mówić, określając inne godziny, np. godzina piąta minut trzydzieści zamiast piąta trzydzieści. U zegarynki usłyszymy czas z jeszcze większą dokładnością, np. jest godzina zero dwie minuty dziesięć sekund.
Na koniec wypada zaznaczyć, iż godzina zero pojawia się w tekstach niespecjalistycznych (literackich i paraliterackich) równie często jak godzina dwudziesta czwarta, w szczególności gdy autor chce podkreślić, że wraz z nowym dniem (dobą) coś nowego się zaczyna, por.
Już północ. Włączam radio. – To kolejny piątek, godzina zero zero. Czas na „Szmery o północy”. Z tej strony nikt inny jak ja, Douleur Souffrance. Witam słuchaczy mojego programu.
W głównym centrum dowodzenia generał nerwowo chodził po pokoju. Spojrzał na ekran, na którym wyświetlony był zegar i rzekł: – Panowie, za dwadzieścia sekund godzina zero zero. Zaraz rozpoczynamy odliczanie… Dziesięć, dziewięć, osiem…
Gdy wybiła godzina zero zero, na scenie pojawił się Prometheus. Benjamin postanowił się zabawić publiką, co chwilę atakował nagraniami, które sprawiały, że na parkiecie panowało szaleństwo.
Adam Wolański
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego