wwe, zze itp.

wwe, zze itp.
16.10.2009
16.10.2009
Szanowni Państwo,
od dawna poszukuję odpowiedzi na pytanie, dlaczego niektóre wyrazy mają dłuższą, a inne krótszą formę przyimka i jaka jest zasada tworzenia wyrazów z przyimkami. Na przykład we wtorek, (uczestnictwo) we mszy, w czwartek (czy we czwartek?), w wojnie, z mszą (ze mszą?).
Proszę o odpowiedź. Z góry dziękuję.
Z poważaniem
W języku polskim przyimki występują w formach obocznych typu z – ze, przez – przeze, bez – beze, w – we, pod – pode, nad – nade, przed – przede. Historycznie wiązało się to z rozwojem jerów. Jery były to bardzo krótkie samogłoski, przy czym jedne z nich zaginęły, jeśli były w tzw. pozycji słabej, m.in. na końcu wyrazu, inne, jeśli były w tzw. pozycji mocnej, ulegały wzmocnieniu i przechodziły w pełną samogłoskę e. Przyimki stanowiły całość fonetyczną i akcentuacyjną z następującym wyrazem, który decydował o pozycji słabej lub mocnej wygłosowego jera w przyimku, np. vъ dьnьw dzień, ale vъ dьne → we dnie; vъ vъtorъkъwe wtorek; vъ vojьnew wojnie. Podobnie w wyrazach później utworzonych: vъ č(ь)tvrьtъkьwe czwartekw czwartek lub zapożyczonych vъ mьšiwe mszy.
Dziś nie ma już prawidłowych kontynuantów jerów słabych i mocnych. Postać przyimka z końcowym -e lub bez niego jest uzależniona od postaci fonetycznej wyrazu, z którym przyimek się łączy. Przyimek z -e występuje przed wyrazami zaczynającymi się od grupy spółgłoskowej trudnej do wymówienia, zwłaszcza w przykładach typu we wtorek, we Francji, ze zboża, ze źródła, ze żwiru [poza tym przed formami zaimka ja, np. beze mnieRed.]. Niekiedy występują wahania, np. w czwartek i we czwartek, w mszy i we mszy. Jeżeli wyraz zaczyna się pojedynczą spółgłoską, to przyimek ma postać bez -e, tzn. w wojnie, w wodzie, z sokiem – jedynie regionalnie, na południu Polski we wojnie, we wodzie, ze sokiem.
Krystyna Długosz-Kurczabowa, Uniwersytet Warszawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego