Frazeologia
Dzielimy się tu z wami wszystkim, co wiemy o frazeologizmach: skąd się wzięły, co znaczą, jaką mają postać i w jakich kontekstach mogą być użyte.
Frazeologia
-
Pluć sobie w brodęCzyli: wyrzucać sobie zmarnowanie okazji. Orientalne przysłowie mówi, żeby nie pluć ani w górę, bo ślina na twarz spadnie, ani w dół, bo na brodzie zostanie.
-
Połamać sobie na czymś zębyCzyli: nie dać czemuś rady. Czasem ostrzymy sobie na coś (czy na kogoś) zęby, mając wielką ochotę. A potem sobie te ostre zęby łamiemy.
-
Postawić się w położeniuCzyli: wyobrazić sobie dokładnie sytuację, wczuć się w coś. Umiejętność wczuwania się w stan wewnętrzny drugiej osoby, zwana empatią, to cecha cenna i rzadka.
-
Pójść z torbamiCzyli: stać się żebrakiem, nędzarzem. Mamy tu dwie strony ubóstwa. Pierwsza to musieć opuścić swój dom, pójść gdzieś, nie wiadomo dokąd. Druga to chodzić z torbami, w których ma się cały dobytek.
-
Prawem kadukaCzyli: bezprawnie; korzystając z luk lub niemocy prawa. W istocie było to solenne prawo, dające władzy to, co było pozbawione prawnych spadkobierców.
-
Przeciągnąć strunęCzyli: przekroczyć stopniowo możliwe granice. Jak coś jest przeciągnięte, czyli nadmiernie wyciągnięte, może się zerwać. Nie należy przeciągać struny, bo zbyt napięta, pęknie.
-
Przelewać z pustego w próżneCzyli: mówić niepotrzebnie, niekonstruktywnie, powtarzając się. Z próżnego i Salomon, mimo swej mądrości, nalać nie potrafił. Z pustego nawet do pełnego nalać nie można. Inna rzecz, że akurat przelewanie czegokolwiek do próżnego naczynia (czy w próżne naczynie) nie jest bezsensowne.
-
Pusty śmiechCzyli: śmiech w sytuacji braku rzeczywistego powodu, także: absurd. Śmiechem możemy wyrazić nasz stosunek do sprawy: spontanicznym – szczery, udawanym – uważany za właściwy.
-
Puścić coś płazemCzyli: wybaczyć coś komuś, nie ukarać go. Kiedy puszczamy komuś jego winy w niepamięć, czyli płazem, jemu one tym samym płazem uchodzą.
-
Słomiany ogieńCzyli: krótkotrwały zapał, chwilowy entuzjazm, także człowiek, dla którego jest to charakterystyczne.
-
Spaść na cztery łapyCzyli: uniknąć konsekwencji złego postępowania, wyjść cało z trudnej sytuacji. Kotu przypisujemy umiejętność spadania na cztery łapy bez kontuzji.
-
Spocząć na laurachCzyli: zadowalając się dotychczasowymi osiągnięciami, zaprzestać działania. Wydaje się to powiedzenie antyczną metaforą, a ma raptem dwieście lat, i wzięte zostało z prywatnego listu żony pruskiego króla.
-
Sprzężenie zwrotneCzyli: działanie skutku na przyczynę. Przyczyna warunkuje skutek, skutek, jako późniejszy, na własną przyczynę jako przyczynę nie wpłynie, ale może się odbić na tym, co się do niego przyczyniło.
-
Stawać na uszachCzyli: robić wszystko, żeby osiągnąć cel. Stawanie na uszach jest nie tyle trudne, co niemożliwe. Wskazuje jednak na to, że dla uzyskania czegoś robi się wszystko, co możliwe, tak dalece, że można uznać, że przekracza to granice możliwości.
-
Szara eminencjaCzyli: ktoś, kto sprawuje realną władzę, pozostając w cieniu. Eminentia to ‘dostojność’; taki jest tytuł kardynała. Szarą eminencją nazywano kardynała Richelieu, a także
-
Szybki BillCzyli: ktoś, kto chce zbyt szybko osiągnąć cel. Ten Bill to postać westernowa, rewolwerowiec, dla którego szybkość jest najwyższą zaletą. Ale w rzeczywistości pozawesternowej często co nagle, to po diable i trzeba śpieszyć się powoli, co wiedzieli już Rzymianie.
-
Szyte grubymi nićmiCzyli: łatwe do rozszyfrowania, nieudolnie zamaskowane. Mówi się tak o takich działaniach przeciwko komuś, jak intrygi, manipulacje, kłamstwa. To dobrze, że nici są grube, bo dzięki temu widać ścieg, łatwo można rozpoznać i w efekcie zneutralizować nieuczciwe zagrania.
-
Tajemnica poliszynelaCzyli: rozpowszechniona, wszystkim dostępna informacja, którą niektórzy niesłusznie traktują jako poufną.
-
Trudno i darmoCzyli: nie ma rady. Daremnie, na darmo, darmo staralibyśmy się wpłynąć na bieg zdarzeń, nic się nie da zrobić, trzeba się z tym pogodzić. Co najwyżej można wyrazić trudność,
-
Układ odniesieniaCzyli: tło; pewien porządek rzeczy, w związku z którym możemy rozpatrywać jakieś sprawy. Przenośnia tkwiąca w słowie odniesienie jest tak zatarta, jak w samym słowie przenośnia.