Łatwo pomylić
Zgromadziliśmy tu słowa, które łatwo pomylić, a których mylić nie wypada. Warto zapoznać się z nimi.
Łatwo pomylić
-
KLIENTW wymowie klient ma dwie sylaby, nie jedną, choć i zapisane przed literą oznaczającą samogłoskę sugerowałoby raczej funkcję zmiękczającą poprzedzającą je spółgłoskę, nie sylabotwórczą. Nie mówimy [lijany] ani [konwalije]. Ale klienta nie możemy zbyć jedną sylabą. Zasługuje na co najmniej dwie. A klientka – nawet na trzy. I oczywiście nie może tu być mowy o żadnym mętnie jęczącym ę.Jerzy Bralczyk
- KOLARZ, KOLAŻ
-
KOLAŻCzłowiek uprawiający kolarstwo, jeżdżący na dwukołowym pojeździe, może być nazywany cyklistą, ale gdy jest sportowcem, częściej określimy go jako kolarza.
-
KONSERWATORIUM, KONWERSATORIUMKonserwatorium to wyższa szkoła muzyczna, konwersatorium to forma zajęć na wyższej uczelni (a także pomieszczenie w klasztorze, inaczej zwane rozmównicą). Oba wyrazy odnoszą się do realiów akademickich, tym łatwiej więc je pomylić.
-
KONTOKonto to coś, na czym coś powinniśmy mieć. Niekoniecznie pieniądze, byle tylko coś dobrego. Najlepiej, gdy to są sukcesy. Fonetycznie blisko jest kontu do kąta, który dobrze wprawdzie mieć własny, ale na ogół bogactwa ani sukcesów nie konotuje.
-
KORD, KORTKord to krótki miecz – słowo pochodzenia tureckiego, ale mające jeszcze starszy rodowód, bo perski. „(...) bylem miał pancerz na grzbiecie, a kord w garści, to i o nic nie dbam” – mówi Zbyszko w Krzyżakach Sienkiewicza. Jest też inny kord, nazwa tkaniny oraz sztucznego włókna stosowanego do wzmacniania opon – ta pochodzi z języka angielskiego.
- KRZYK, KSZYK
-
KSZYKNie słyszałem od nikogo, że kiedykolwiek widział gdzieś ptaka o tej nazwie, zupełnie nie wiem, jak on wygląda, nigdy nie słyszałem jego głosu czy może krzyku – ale słyszałem o nim w szkole, choć na lekcji nie biologii, lecz języka polskiego.
-
KULIG, KULIKKulig, dziś przejażdżka saniami lub orszak złożony z kilkorga sań, to dawny zwyczaj karnawałowy, polegający na objeżdżaniu saniami okolicznych dworów (i opróżnianiu domowych zapasów, zwłaszcza trunków).
-
LADACOWprawdzie samo lada istnieje, znaczy mniej więcej tyle co byle, ale w tym określeniu urwipołcia straciło przejrzystość znaczeniową. Lada jak, lada gdzie czy lada dzień – to wszystko jedno, jak, gdzie i kiedy.
-
LAGIER, ŁAGIERLagier to niemiecki obóz koncentracyjny w okresie II wojny światowej, łagier to obóz pracy przymusowej w Związku Radzieckim.
- LĄD, LONT
-
LEKCEWAŻYĆJeśli czytamy, że ktoś coś lekce sobie coś waży lub waży sobie coś lekce, to bierzemy to za rodzaj językowego żartu – często dawne formy temu służą. Ten nieprzyjemny czasownik,
-
LEKKOMYŚLNYJeśli czyjaś stopa była lekka, mógł być nazwany lekkostopym, choć przymiotnik stopy od słowa stopa nie istniał. Nie ma także i słowa myślny, choć są wymyślny i przemyślny.
- LÓD, LUD
-
ŁABĘDŹŁabędź był kiedyś łabęciem – ale potem się udźwięcznił, choć w mianowniku tego nie słychać. Poprawnościowo nie całkiem wyszło mu to na zdrowie, bo bliskość z podstawowym bądź co bądź czasownikiem czyni czasem z niego błędnego już nie tylko ortograficznie łabądzia.
-
ŁATWOPALNYJeśli coś się łatwo zapala, piszemy o tym jako o łatwo zapalnym, rozdzielnie, tak jak o łatwo zmywalnym i o łatwo przyswajalnym. Ale czasem łatwość zrasta się ze zmodyfikowaną potencjalną czynnością wyrażaną przymiotnikiem tak, że możliwa jest pisownia łączna i mamy obok łatwo strawnego – łatwostrawnego, obok łatwo palnego – łatwopalnego, a ten, kto łatwo może uwierzyć, jest już tylko łatwowiernym, bo wierny to nie ten, kto uwierzyć może. On już wierzy.Jerzy Bralczyk
- ŁĘG, ŁĘK
- ŁUG, ŁUK
- MAGNES, MAGNEZ