Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
potem ten potężny gitarowy riff - nagły wystrzał przy uchu, zrywający na równe nogi, aż do bólu świdrujący szczęki, i głos Gillana, ostentacyjny, pełen wściekłości i patosu, jakby śpiewał ostatnią pieśń ostatniego człowieka. Wreszcie wiolonczela grająca we mgle, snująca melodię ponurą jak ciemne opary; po uniesieniu i szaleństwie wzbierała gdzieś w środku rzeka skrywanych przed ludźmi łez, wypełzał na twarz grymas tkliwości, żalu nad sobą. Słuchałem tego kawałka trzydzieści, czterdzieści lat później i śmiałem się w kułak, ale wtedy naprawdę tak myślałem i czułem
potem ten potężny gitarowy riff - nagły wystrzał przy uchu, zrywający na równe nogi, aż do bólu świdrujący szczęki, i głos Gillana, ostentacyjny, pełen wściekłości i patosu, jakby śpiewał ostatnią pieśń ostatniego człowieka. Wreszcie wiolonczela grająca we mgle, snująca melodię ponurą jak ciemne opary; po uniesieniu i szaleństwie wzbierała gdzieś w środku rzeka skrywanych przed ludźmi łez, wypełzał na twarz grymas tkliwości, żalu nad sobą. Słuchałem tego kawałka trzydzieści, czterdzieści lat później i śmiałem się w kułak, ale wtedy naprawdę tak myślałem i czułem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego