Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
Kajdanki brzęknęły o metal balustrady. - Dogoń i zabierz mu! Już! Kluczyki!
Wszystko to trwało minutę. W następnej Anglik puścił się truchtem przez kładkę. Naprzód! Zanim się zanurzył w ciemność parku, ostatni raz popatrzył na daleką sylwetkę przy balustradzie. Wzdrygnął się, bo wieczorne łąkowe ciepło zdążyło podejść chłodem. Potem omyty jarzeniową łuną pomost zniknął za kępą krzaków, przy której zaczynała się mroczna ścieżka. W środku nocy, pod niebem nagle zasnutym chmurami, nie miałby pewnie szans dogonić ani znaleźć Carlosa - gdyby ten rzeczywiście się oddalił, zamiast stać smętnie pod grubym pniem najbliższego drzewa ze szpaleru na grzbiecie wału. Słysząc skrzyp żwiru pod grubymi
Kajdanki brzęknęły o metal balustrady. - Dogoń i zabierz mu! Już! Kluczyki!<br>Wszystko to trwało minutę. W następnej Anglik puścił się truchtem przez kładkę. Naprzód! Zanim się zanurzył w ciemność parku, ostatni raz popatrzył na daleką sylwetkę przy balustradzie. Wzdrygnął się, bo wieczorne łąkowe ciepło zdążyło podejść chłodem. Potem omyty jarzeniową łuną pomost zniknął za kępą krzaków, przy której zaczynała się mroczna ścieżka. W środku nocy, pod niebem nagle zasnutym chmurami, nie miałby pewnie szans dogonić ani znaleźć Carlosa - gdyby ten rzeczywiście się oddalił, zamiast stać smętnie pod grubym pniem najbliższego drzewa ze szpaleru na grzbiecie wału. Słysząc skrzyp żwiru pod grubymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego