Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
za stosowną posadą. Pomyślałem też, że dobrze by było mieć w tej kawalerce nagą Irenę na tapczanie. Od tych myśli dostałem wypieków i szybko wyszedłem zza kotary, a później na ulicę. Teraz już bardzo chciałem złapać jej męża z jakąś kobietą. Czytałem wiele kryminalnych powieści, gdzie ludzie się bez przerwy śledzili i przyprawiali raz sztuczne nosy, raz brody i wąsy, żeby ich ofiara nie rozpoznała. Po namyśle postanowiłem kupić ciemne okulary.
Umówiliśmy się na piątą. Irena wyszła z bramy wraz z krępym mężczyzną o dość przystojnej twarzy i energicznych ruchach. Stałem w ciemnych okularach, wsparty o budkę z papierosami i czytałem
za stosowną posadą. Pomyślałem też, że dobrze by było mieć w tej kawalerce nagą Irenę na tapczanie. Od tych myśli dostałem wypieków i szybko wyszedłem zza kotary, a później na ulicę. Teraz już bardzo chciałem złapać jej męża z jakąś kobietą. Czytałem wiele kryminalnych powieści, gdzie ludzie się bez przerwy śledzili i przyprawiali raz sztuczne nosy, raz brody i wąsy, żeby ich ofiara nie rozpoznała. Po namyśle postanowiłem kupić ciemne okulary.<br>Umówiliśmy się na piątą. Irena wyszła z bramy wraz z krępym mężczyzną o dość przystojnej twarzy i energicznych ruchach. Stałem w ciemnych okularach, wsparty o budkę z papierosami i czytałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego