Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 40
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
mistrz ceremonii (czyżby poznał moją sybarycką siłę?) uraczył mnie śledziem po polsku z jabłkami za 8 zł, który w karcie egzystował obok pasztetu babci Aliny z domową konfiturą z brusznic - 10 zł, oraz regionalnego bundzu z pomidorami i świeżą bazylią - 12 zł. Potraktowałem to jako rozgrzewkę, przed główną walką, lecz śledziowe banderillas nieźle wbiło mi się w skórę.
Zaprawdę, powiadam wam, że to był polski śledź-marzenie. Cierpliwie wymoczony w aromatycznej zaprawie z dodatkiem przypraw, podkreślających sos składający się ze śmietany, pieprzu i winnych jabłek. Lekko słodkawa śmietana potęgowała końcowy efekt przystawki, dla której warto było odwiedzić hacjendę "Litwor". Gdyby we
mistrz ceremonii (czyżby poznał moją sybarycką siłę?) uraczył mnie śledziem po polsku z jabłkami za 8 zł, który w karcie egzystował obok pasztetu babci Aliny z domową konfiturą z brusznic - 10 zł, oraz regionalnego &lt;dialect&gt;bundzu&lt;/&gt; z pomidorami i świeżą bazylią - 12 zł. Potraktowałem to jako rozgrzewkę, przed główną walką, lecz śledziowe &lt;foreign&gt;banderillas&lt;/&gt; nieźle wbiło mi się w skórę.<br>Zaprawdę, powiadam wam, że to był polski śledź-marzenie. Cierpliwie wymoczony w aromatycznej zaprawie z dodatkiem przypraw, podkreślających sos składający się ze śmietany, pieprzu i winnych jabłek. Lekko słodkawa śmietana potęgowała końcowy efekt przystawki, dla której warto było odwiedzić hacjendę "Litwor". Gdyby we
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego