Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
zostaw.
- Chcesz, żebym sobie poszedł?
- Nie wiem, chciałabym, żebyś był, ale mnie nie dotykał, możesz leżeć i rozmawiać, i nie rób nic więcej.
- Tylko troszkę, maleńka, tylko troszkę - jego ręce wznowiły wędrówkę po jej ciele. - Przecież nie chcesz, żebym się męczył, rozpaliłaś mnie, a teraz odmawiasz? - Joanna chwytała jego ręce, śliskie jak węże, wymykały się i pojawiały gdzie indziej, czuła narastający strach i wstyd, nie chciała, żeby to się stało, choć nie do końca wiedziała co, chciała krzyczeć i wstydziła się, wstydziła się obudzić Elkę, czy to możliwe, że ona śpi, mimo tych szeptów, czemu jej nie pomoże, odpychała go, co
zostaw.<br>- Chcesz, żebym sobie poszedł?<br>- Nie wiem, chciałabym, żebyś był, ale mnie nie dotykał, możesz leżeć i rozmawiać, i nie rób nic więcej.<br>- Tylko troszkę, maleńka, tylko troszkę - jego ręce wznowiły wędrówkę po jej ciele. - Przecież nie chcesz, żebym się męczył, rozpaliłaś mnie, a teraz odmawiasz? - Joanna chwytała jego ręce, śliskie jak węże, wymykały się i pojawiały gdzie indziej, czuła narastający strach i wstyd, nie chciała, żeby to się stało, choć nie do końca wiedziała co, chciała krzyczeć i wstydziła się, wstydziła się obudzić Elkę, czy to możliwe, że ona śpi, mimo tych szeptów, czemu jej nie pomoże, odpychała go, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego