pojedynczego osobnika. Dopiero minione stulecie - w sposób nieświadomy - otworzyło jej nową drogę "rażenia". Zaczęła niszczyć zbiorowiska. Dziś potrafi, precyzyjnie sterowana, zniweczyć środowisko, a nawet całe populacje" - mówi prof. dr hab. Janusz Pach, kierujący Kliniką Toksykologii Collegium Medicum UJ. Nim jednak odniesie się do tragedii, jaką w tokijskim metrze wywołał sarin, śmiercionośny gaz użyty przez wyznawców "Najwyższej Prawdy", przywoła czas powstawania pierwszych fabryk zapewniających gospodarczy postęp, zatrudnienie. "Całe szczęście, iż wraz z rozbudową zakładów pracy rozwijała się również medycyna przemysłowa. Lekarze dowodzili, że ubocznym produktem industrializacji jest zatruwanie naturalnego środowiska, odbieranie żywym organizmom zdrowia - prawnicy zajęli się powinnościami pracodawców. Ale czy zawsze