Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Podczas meczu
Rok powstania: 2003
potem nas podwieźli do Poznania i od osiemnastej, tam do dwudziestej trzeciej, jak on miał pociąg, poszliśmy na jedzenie i na browary. Łoiliśmy browary do jedenastej. Potem wsadziłem go w pociągu ledwo ciepłego.
Ładnie.
Rano wstaję. Skacowany. O kurde, jak ja wyglądam, jak ja cokolwiek dzisiaj zrobię. Ale zszedłem na śniadanko. Od razu postawiło mnie na nogi.
No takiego smsa mi przysłałeś..., że impreza.

Akurat siedziałem sobie w Harendzie.
A kiedy jest dzień świętego Patryka? To jakoś już niedługo...
Nie, to jesienią.
Jesienią...jakiś tam październik czy listopad.
To jakieś inne święto mają...
Nie, to Huberta chyba jesienią.
W Irlandii mają
potem nas podwieźli do Poznania i od osiemnastej, tam do dwudziestej trzeciej, jak on miał pociąg, poszliśmy na jedzenie i na browary. Łoiliśmy browary do jedenastej. Potem wsadziłem go w pociągu ledwo ciepłego.&lt;/&gt; <br>&lt;who2&gt; Ładnie.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt; Rano wstaję. Skacowany. O kurde, jak ja wyglądam, jak ja cokolwiek dzisiaj zrobię. Ale zszedłem na śniadanko. Od razu postawiło mnie na nogi.&lt;/&gt; <br>&lt;who2&gt; No takiego smsa mi przysłałeś..., że impreza.&lt;/&gt; <br>&lt;who1&gt; &lt;vocal desc= "laugh"&gt;&lt;/&gt; <br>&lt;who2&gt; Akurat siedziałem sobie w Harendzie. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt; &lt;vocal desc="uhmm"&gt; A kiedy jest dzień świętego Patryka? To jakoś już niedługo...&lt;/&gt; <br>&lt;who2&gt; Nie, to jesienią.&lt;/&gt; <br>&lt;who3&gt; Jesienią...jakiś tam październik czy listopad.&lt;/&gt; <br>&lt;who1&gt; To jakieś inne święto mają...&lt;/&gt; <br>&lt;who3&gt; Nie, to Huberta chyba jesienią. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt; &lt;overlap&gt;W Irlandii mają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego