Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
zrobili, łajdusy!
Podnosi kieliszek i uśmiecha się tym swoim "czarującym" uśmiechem.
Kiedy wrócił do siebie, poczułam, że się rozklejam. Wszyscy go uwielbiają! Skoro taki cudowny, to dlaczego mama go zostawiła i zwiała aż do Kanady? Pojadę do niej. Koniec, kropka. Ostatecznie mam tam brata, to też się w życiu liczy.
Żłopię wino. Żeby powstrzymać głupie łzy. Mgła na oczach. Kto jest przy mnie? Jędrek!
- Zośka... Nie martw się. Jeszcze świat o tobie usłyszy.
- Nie martwię się.
- Bardzo fajnie grałaś.
- Wiem.
Podeszła Ewa i pociągnęła Jędrka do tańca.

Śmieszny! Zmieszany jak dziewczyna. Nie umie tańczyć. Moja chodząca klawiatura! Moje cudo! Jak on
zrobili, łajdusy! <br>Podnosi kieliszek i uśmiecha się tym swoim "czarującym" uśmiechem. <br>Kiedy wrócił do siebie, poczułam, że się rozklejam. Wszyscy go uwielbiają! Skoro taki cudowny, to dlaczego mama go zostawiła i zwiała aż do Kanady? Pojadę do niej. Koniec, kropka. Ostatecznie mam tam brata, to też się w życiu liczy. <br>Żłopię wino. Żeby powstrzymać głupie łzy. Mgła na oczach. Kto jest przy mnie? Jędrek! <br>- Zośka... Nie martw się. Jeszcze świat o tobie usłyszy. <br>- Nie martwię się. <br>- Bardzo fajnie grałaś. <br>- Wiem. <br>Podeszła Ewa i pociągnęła Jędrka do tańca. <br><br>Śmieszny! Zmieszany jak dziewczyna. Nie umie tańczyć. Moja chodząca klawiatura! Moje cudo! Jak on
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego