paru kolesiów, zarzucasz kwasa (zażyć LSD - przyp. red.) i zaczynasz opowiadać o tym, jaki to jesteś wspaniały. Zanim dożyjesz czterdziestki, okaże się, że gra jest już, kurwa, skończona. Ja mam wrażenie, że jestem już trochę za duży na siedzenie przez trzy dni w kuchni i pieprzenie o niczym.<br>CKM: Nie żałujesz czasem, że ten etap masz już za sobą?<br>Noel: Zawsze będę się cieszył, że mam to już za sobą. W ogóle nie wzruszy mnie wiadomość, że nasz nowy album sprzedał się, dajmy na to, w pięciu tysiącach egzemplarzy. Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Zdążyłem już zarobić parę groszy