Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
w których grywają w karty, głównie w "wista i bostona" oraz tańczą z żebraczkami.
W Warszawie o "dziadowskich balach", które odbywać się miały w określone dni w starej karczmie na Powązkach, wieść gminna niosła przez cały XIX wiek. Szczególną sławą cieszyły się dziadowskie orgie, urządzane podobno w nadzwyczaj tłuste dla żebraków zaduszkowe dni. Wspominało o nich wielu ludzi pióra, zastrzegając jednak, że to nic pewnego, bo nikt spoza tego niezwykle hermetycznego środowiska czegoś takiego nie widział na oczy. Żebracy bowiem mieli własną straż, jak powiedzielibyśmy dziś - ochroniarzy, wybieraną spośród biegłych w bójkach dziadów, którzy strzegli wejścia.
Natomiast "szkoła żebracza" rzeczywiście w
w których grywają w karty, głównie w &lt;q&gt;"wista i bostona"&lt;/&gt; oraz tańczą z żebraczkami.<br>W Warszawie o &lt;q&gt;"dziadowskich balach"&lt;/&gt;, które odbywać się miały w określone dni w starej karczmie na Powązkach, wieść gminna niosła przez cały XIX wiek. Szczególną sławą cieszyły się dziadowskie orgie, urządzane podobno w nadzwyczaj tłuste dla żebraków zaduszkowe dni. Wspominało o nich wielu ludzi pióra, zastrzegając jednak, że to nic pewnego, bo nikt spoza tego niezwykle hermetycznego środowiska czegoś takiego nie widział na oczy. Żebracy bowiem mieli własną straż, jak powiedzielibyśmy dziś - ochroniarzy, wybieraną spośród biegłych w bójkach dziadów, którzy strzegli wejścia.<br>Natomiast &lt;q&gt;"szkoła żebracza"&lt;/&gt; rzeczywiście w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego