co wtedy robili - mówi pani Rosołowicz.<br><tit>Jazda na ścieżki!</><br>Leszek Kaczmarek, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Staszica, słyszał skargi na młodych rowerzystów z Marcinkowskiego. Podziela opinie części mieszkańców, że mają prawo do spokoju. - Na naszym osiedlu jest sporo boisk do gry w piłkę, chociażby nasze spółdzielcze na Chełmońskiego, Kruczkowskiego, Matejki i Reja. A ponadto kilka boisk szkolnych. Chłopcy chcą jednak jeździć na rowerach pod swoimi blokami, pod oknami i balkonami. Cicho jeździć nie potrafią, więc są konflikty. Ja uważam, że do gry w piłkę są boiska, a do jazdy rowerem wydzielone ścieżki. Spółdzielnia ścieżek nie wybuduje, niech zrobi to miasto. Chłopcy i ich rodzice