tej ciemni, póki ktoś nie złapie cię za kołnierz i nie wrzuci do innej ciemni. Czy tak?<br>- Nie, nie - zawołałem z rozpaczą.<br>- A pamiętasz, kotusiu, jak rozmyślałeś o czynie? - głos był teraz cichy i oziębły niby u kogoś, kto stwierdziwszy nicość rozmówcy zamierza się oddalić.<br>- Milcz - krzyknąłem - nie, nie, czekaj!<br>- Ach, ty błaźnie, ty biedny, głupi błaźnie. Chciałeś czynu, co? Już miałeś wystąpić wspaniale do życia, ale <page nr=195> tymczasem wybuchła wojna i dostałeś się do tej tak niezwykłej i mało męskiej niewoli. Czy tak? Czy wiesz o tym, że dziś jak nigdy prawo do życia legitymuje się czynem? Myślałeś, że wojna daje