zabawne - mówiła wśród śmiechu.<br>- Cóż takiego znowu?<br>- No, ten twój występ... Nigdy nie widziałam nic równie zabawnego.<br>- Ale przed chwilą nie posiadałaś się z oburzenia?<br>- Tak, bo chciałam, żeby to zupełnie inaczej wyglądało. Byłam jak dziecko, które oczekuje ciastka, a dostaje czekoladkę. Ale teraz widzę, jaki byłeś świetny i wspaniały... Ach, i mina tych dwóch... Och, żebyś był widział... to było... to było...<br><page nr=261> - ...<br>- Co takiego?<br>- Nic. A cóż miało znaczyć to, że nie będziesz znów naprawiała idiotyzmów, które robię?<br>Janka przestała się śmiać.<br>- Daj mi święty spokój. Ty jesteś czasem strasznie nudny...<br>- Nie, nie. Nie wykręcaj się... To ty robisz jakieś