gaśnie gwiazd wysokich!<br> Jakież wyłażą z worków szydła!<br> Wieki mijają i epoki,<br> a ja wciąż trwam, Zielonoskrzydła.<br>(nie posiada się ze szczęścia)<br><br>Wszyscy<br>(otaczają Zieloną Gęś, śpiewają i tańczą wokół Zielonej Gęsi):<br> Z bufetu najsmaczniejsze kąski<br> dla ciebie zawsze, Gąsko, mamy!<br><br>Prof. Bączyński<br>(zza firanki, gdzie pakuje sobie znowu penicylinę):<br> Ach, tańczmy wokół Zielonej Gąski,<br> naszej mitologicznej mamy.<br><br>Ociemniały Pianista:<br> Co noc to samo: bębnić, bębnić!<br> W <orig>rozpuściem</> stracił moje ślepia.<br> Cóż mi zostało? Cztery zęby,<br> rozpacz, artretyzm i fortepian.<br>(traci panowanie nad sobą)<br><br>Kurtyna:<br> No, ale zapiał już kur trzeci,<br> jakby to rzekł Mickiewicz Adam.<br> Żegnajcie, starcy, wdowy, dzieci!<br> Czas