z głowy spadła, tylko do niej przyjdź, w<br>najlepszym razie przysyła łaskawie samochód. Ach, niełatwo być i<br>krawcowymi teraz, panie Piotrze. A pan Piotr najlepiej wie, że<br>najwyższe nawet stanowisko męża nie doda żonie ni urody, ni figury. To<br>nie to, co pani Anna, takiej figury ze świecą dzisiaj szukać. Ach, nie<br>ma pan pojęcia, jak lubiłyśmy dla pani Anny szyć. Ta ostatnia sukienka,<br>pamięta pan Piotr? W takie piękne kwiaty. I wtedy Ewelina do Róży czy<br>Róża do Eweliny, jakby nagle sobie coś przypominając powiedziała:<br> - Wyciągnij za pamięci materiał tej Niemki. Mamy jej przecież na<br>pojutrze miarę zrobić.<br> - To widzę