Typ tekstu: Książka
Autor: Makuszyński Kornel
Tytuł: Szatan z siódmej klasy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
Tędy!
Profesor usiadł na łóżku i łowił uchem każdy szmer.
"Czego oni szukają o północy na strychu? - rozmyślał zaniepokojony .
- Straszny chłopiec! Jakaś wielka przygotowuje się awantura... Długo nie wracają... Nic nie słychać... Oho! Są..."
- Wszystko w porządku, panie profesorze - szeptał Adaś rozradowanym szeptem. - Bardzo przepraszam za obudzenie. Jutro się zjawię. Ach! Panie profesorze... Przyjdę ze Staszkiem rano w porze śniadania i wcale się nie będę ukrywał. Przeciwnie, o jedno proszę: niech pan profesor uczyni wielki zgiełk na moje powitanie. Taki zgiełk, żeby z daleka go słyszano. I niech pan profesor będzie zdumiony, że mnie widzi.
- Ja w ogóle będę zdumiony!
- O
Tędy!<br>Profesor usiadł na łóżku i łowił uchem każdy szmer.<br>"Czego oni szukają o północy na strychu? - rozmyślał zaniepokojony &lt;page nr=207&gt;.<br> - Straszny chłopiec! Jakaś wielka przygotowuje się awantura... Długo nie wracają... Nic nie słychać... Oho! Są..."<br>- Wszystko w porządku, panie profesorze - szeptał Adaś rozradowanym szeptem. - Bardzo przepraszam za obudzenie. Jutro się zjawię. Ach! Panie profesorze... Przyjdę ze Staszkiem rano w porze śniadania i wcale się nie będę ukrywał. Przeciwnie, o jedno proszę: niech pan profesor uczyni wielki zgiełk na moje powitanie. Taki zgiełk, żeby z daleka go słyszano. I niech pan profesor będzie zdumiony, że mnie widzi.<br>- Ja w ogóle będę zdumiony!<br>- O
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego