Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
Linsrumowa.
- A kto tu chodzi po nocy?
- Ja.
- Co za ja?
- No ja. Pani Linsrumowa - rzekła żywszym głosem Babka i zbliżyła się w stronę ogieńka, który właśnie rozżarzył się raptownie, wyjmując z ciemności melancholijne oblicze pana Stasia siedzącego na podmurówce.
- Aha - chrypnął spensjonowany nożownik.
- Spaceruje sobie pani w taką nockę?
- Ach, gdzie tam, Matuchno Najsłodsza, Polka przeklętego szukam.
- Po co szukać? On sam przyjdzie. Gdzie się może podziać w taką noc jak dzisiaj.
- On jeszcze choreńki, pewnie zasłabł gdzie w rowie
- szepnęła pani Linsrumowa, stropiona beznamiętnym spokojem eks-nożownika.
- U nas pieniądze mogą zginąć, ale człowiek nigdy.
- Bóg wynagrodzi takie słowa
Linsrumowa.<br>- A kto tu chodzi po nocy?<br>- Ja.<br>- Co za ja?<br>- No ja. Pani Linsrumowa - rzekła żywszym głosem Babka i zbliżyła się w stronę ogieńka, który właśnie rozżarzył się raptownie, wyjmując z ciemności melancholijne oblicze pana Stasia siedzącego na podmurówce.<br>- Aha - chrypnął spensjonowany nożownik. <br>- Spaceruje sobie pani w taką nockę?<br>- Ach, gdzie tam, Matuchno Najsłodsza, Polka przeklętego szukam.<br>- Po co szukać? On sam przyjdzie. Gdzie się może podziać w taką noc jak dzisiaj.<br>- On jeszcze choreńki, pewnie zasłabł gdzie w rowie <br>- szepnęła pani Linsrumowa, stropiona beznamiętnym spokojem eks-nożownika.<br>- U nas pieniądze mogą zginąć, ale człowiek nigdy.<br>- Bóg wynagrodzi takie słowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego