na stryczku. Dla mnie kradł i zabijał, biedaczek, i dał mi tyle szczęścia!<br> Płacze<br>E - trzeba wypić bardzo dużo, to przejdzie.<br> Pije. Stara się opanować. Przez drzwi środkowe wchodzi kaszląc stary Plejtus, bardzo elegancko ubrany: czarna redengota<br><page nr=206><br> PLEJTUS<br> uniżony<br>Cóż słychać dobrego? Pani matka zawsze nad robótką? He, he!<br> MATKA<br>Ach, panie Apolinary - niech pan siada. Jestem bardzo zmęczona.<br> PLEJTUS<br>I czym to, pani matko, czym?<br> Siada<br> MATKA<br>Ach - nie mówmy o tym, nie mówmy o niczym. Czyż pan nie czuje tego, że pan jest dla mnie jakąś potworną zmorą?<br> PLEJTUS<br>W ogóle, pani baronowo...<br> MATKA<br>Już mówiłam panu sto razy