Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
się od siebie nie odrywać, i Sonia objęła mnie mocno, tak mocno, że nasze ciała jakby się ze sobą zlepiły, i to Sonia dyktowała warunki, a gdy wdzieraliśmy się coraz to wyżej i wyżej, szepnęła:
- Z ciebie już prawdziwy mężczyzna, Andrzejku...


CZĘŚC DRUGA
Wszędzie za daleko


Księga pierwsza
OBRZĘDY


Miecz Achemenidów
Już płynę, już płyniemy, kilkunastu kolegów i ja, "New Caledonian", angielskim statkiem towarowym, ledwie przystosowanym do przewozu pasażerów, tu, po opuszczeniu portu w Port Saidzie, na Morzu Śródziemnym, bez konwoju, bo na tych wodach nie grozi żadne niebezpieczeństwo, ale myślami wciąż jestem w wielkiej sali balowej, skądinąd świetlicy esfahańskiego zakładu
się od siebie nie odrywać, i Sonia objęła mnie mocno, tak mocno, że nasze ciała jakby się ze sobą zlepiły, i to Sonia dyktowała warunki, a gdy wdzieraliśmy się coraz to wyżej i wyżej, szepnęła:<br>- Z ciebie już prawdziwy mężczyzna, Andrzejku...<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br>CZĘŚC DRUGA<br>&lt;tit&gt;Wszędzie za daleko&lt;/&gt;<br><br><br>Księga pierwsza<br>&lt;tit&gt;OBRZĘDY&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;tit&gt;Miecz Achemenidów&lt;/&gt;<br>Już płynę, już płyniemy, kilkunastu kolegów i ja, "New Caledonian", angielskim statkiem towarowym, ledwie przystosowanym do przewozu pasażerów, tu, po opuszczeniu portu w Port Saidzie, na Morzu Śródziemnym, bez konwoju, bo na tych wodach nie grozi żadne niebezpieczeństwo, ale myślami wciąż jestem w wielkiej sali balowej, skądinąd świetlicy esfahańskiego zakładu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego