Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
cukier... wśród tych zabiegów gospodarskich usiadła znowu.
- Serwetki nie wiem, gdzie są - szepnęła. - A może bez serwetek wypijemy? Sił czegoś nie mam szukać.
Pogłaskała Adama po plecach.
- Ty naprawdę dobrze mnie życzysz? Zdrowia i długiego życia? Powiedz, Adam. Tylko kłamać nie warto, ja i tak poznam, czy prawda.
Wzruszył ramionami.
- Alboż ja kiedy tobie kłamałem? Nie kłamałem nigdy, chociaż ty i nie troszczyłaś się o to...
Spuścił głowę.
- Nawet do kłamstwa okazje rzadko między nami były.
Róża trąciła go w łokieć
- No, Adam, Adam! Daj spokój. Czego teraz wypominać? Co było czy nie było, tego teraz nie wrócisz. Ja, ot, chciałam
cukier... wśród tych zabiegów gospodarskich usiadła znowu. <br>- Serwetki nie wiem, gdzie są - szepnęła. - A może bez serwetek wypijemy? Sił czegoś nie mam szukać. <br>Pogłaskała Adama po plecach. <br>- Ty naprawdę dobrze mnie życzysz? Zdrowia i długiego życia? Powiedz, Adam. Tylko kłamać nie warto, ja i tak poznam, czy prawda. <br>Wzruszył ramionami. <br>- Alboż ja kiedy tobie kłamałem? Nie kłamałem nigdy, chociaż ty i nie troszczyłaś się o to... <br>Spuścił głowę. <br>- Nawet do kłamstwa okazje rzadko między nami były. <br>Róża trąciła go w łokieć <br>- No, Adam, Adam! Daj spokój. Czego teraz wypominać? Co było czy nie było, tego teraz nie wrócisz. Ja, ot, chciałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego