Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
głowy i uwolnione włosy czarną chmurą
przesłoniły jej twarz, a jak się trochę nawet spóźnię, to się Pan Bóg
przecież nie spostrzeże. Nie po to na krzyżu wisi, żeby patrzyć, kto
się spóźnia.
Ma wujenka bogate te wosy. Nie piękne, nie gęste, lecz bogate. Stara
Smykowa, sąsiadka, mówi nawet, bogachne. Ależ to bogachne masz te
włosy, Jadwiniu, bogachne. Nie dał ci Bóg dziecka, ale chociaż włosy
dał ci za twoje złote serce. Inne i tego nie mają. A wujek Stefan
nieraz pogładzi wujenkę po tych włosach, kiedy nikt nie widzi, i nie
powie nic. Ale wujenka wie, co chciałby powiedzieć, i
głowy i uwolnione włosy czarną chmurą<br>przesłoniły jej twarz, a jak się trochę nawet spóźnię, to się Pan Bóg<br>przecież nie spostrzeże. Nie po to na krzyżu wisi, żeby patrzyć, kto<br>się spóźnia.<br> Ma wujenka bogate te wosy. Nie piękne, nie gęste, lecz bogate. Stara<br>Smykowa, sąsiadka, mówi nawet, bogachne. Ależ to bogachne masz te<br>włosy, Jadwiniu, bogachne. Nie dał ci Bóg dziecka, ale chociaż włosy<br>dał ci za twoje złote serce. Inne i tego nie mają. A wujek Stefan<br>nieraz pogładzi wujenkę po tych włosach, kiedy nikt nie widzi, i nie<br>powie nic. Ale wujenka wie, co chciałby powiedzieć, i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego